Odwiedziło nas

piątek, 28 września 2012

Dżem z aronii i gruszek

Aronię można łączyć z jabłkami i gruszkami. Jeśli aronia jest zbyt sucha co zdarza się podczas suchej jesieni ale też i lata to dodać odrobinę wody(5 łyżek) i dusić pod przykryciem.
Oto składniki:
0,5 kg obranych gruszek
0,5 kg aronii
kilka liści wiśni
1 Żelfiks
0,35 dkg cukru
Wykonanie:
Aronię,liście wiśni, pokrojone w kostkę gruszki, włożyć do dużego garnka z grubym dnem , dodać troszkę wody i dusić pod przykryciem do momentu, aż owoce puszczą soki i rozpadną się.Następnie wyjąć liście wiśni. Owoce zmiksować . Dalej postępować wg przepisu na opakowaniu Żelfiks.

Dżem z aronii i śliwek

Bardzo lubię dżem z aronii. Pamiętajcie że aronii nie można gotować zbyt długo, gdyż potęguje to jej charakterystyczny gorzki - cierpki smak. By go zminimalizować do gotujących się owoców należy dodać liście wiśni.
A oto przepis:
Składniki:
0,5 kg aronii
0,5 kg śliwek
1 Żelfiks
0,35 dkg cukru
Wykonanie:
Aronię umyć, śliwki umyć, usunąć pestki. Wrzucić owoce do garnka, kilka listków wiśni i zagotować. Gdy owoce będą miękkie zmiksować blenderem po uprzednim usunięciu oczywiście liści wiśni. Dalej postępować wg wskazówek na opakowaniu Żelfiksu.

Powidła śliwkowe

Lubię śliwki. Moje dziecko też. Dlatego co roku robimy powidła śliwkowe.Cukru daję różnie, w zależności od słodkości śliwek. Dodaję też imbir (na 5kg śliwek 3 łyżeczki imbiru).Ważne by gotować w garnku o grubym dnie lub z powłoką nieprzywieralną. A gdy zdarzy się że powidła się przypalą to przelać do innego garnka, nigdy nie odskrabywać przypalonych powideł od dna garnka bo przypalone części są twarde i zmarnują nam powidła. By uniknąć przypalenia, powidła powinno się co jakiś czas mieszać drewnianą łopatką lub łyżką. Po dodaniu cukru tym bardziej pilnować by się nie przypaliły. A oto przepis:
Składniki:
5 kg śliwek węgierek
około 0,5 kg cukru według uznania
Wykonanie:
Śliwki umyć, usunąć pestki, zagotować pod przykryciem aż puszcza sok wówczas zdjąć pokrywkę i smażyć dalej 3 godziny. Po tym czasie zostawić  powidła w garnku do następnego dnia. Kolejnego dnia znów zagotować i gotować dalej dodając cukier do smaku i ewentualnie imbir jak ktoś lubi i gotować aż uzyskamy gęstą masę (tak około godzinę). Gotowe powidła przekładamy do słoików wygrzanych w 180 stopniach (10 minut) w piekarniku, zamykamy i pasteryzujemy przez 10 minut, choć moja mama odwracała słoiki do góry dnem i też się nie psuły. Może dlatego że słoiki wypiekała w piekarniku przed nałożeniem powideł?